Oboczność nazwiska
W przypadku tej Rodziny występuje oboczność używanych nazwisk -
zaliczają się do nich odmiany: Maciejeski, Maciejewski i Maciejczyk.
Znane nam przykłady są podane poniżej. Ich pochodzenie i czas
pojawienia się nie są wiadome.
- "Maciejeski/a" - występuje na nagrobku Stanisława i Magdaleny zd.
Frydrychiewicz (M001) - (wg listu od Jacka Michalowskiego (M057)
z 30 grudnia 2004 - Magdalena czasem używała nazwiska "Maciejczyk". A
jak jest w dokumentach?);
- "Maciejewski/a"
- występuje na nagrobku Kaliksta (M084) i Haliny zd.
Garbaczewskiej;
- podobnie, na nagrobku córki Stanislawa, Marii (0059) - (w
niektórych dokumentach występuje odmiana "Maciejczyk");
- wg listu od Jacka Michalowskiego (j.w.) - siostra Marii,
Salomea (M033) w dokumentach występowała jako "z domu Maciejewska",
(ale również używała nazwiska "Maciejczyk"?);
- Maciejczyk" - nazwisko było czasem używane przez:
- Magdalenę (M001) - list od Jacka Michalowskiego
- Salomee (M033) - list od Jacka Michalowskiego
-
podobnie, wpisy "Maria Maciejczyk" występują w metryce urodzenia
i zgonu syna Marii, Edmunda (0075) - (pozostają do sprawdzenia
wersje nazwiska jakich użyto w dostępnych metrykach jego
pozostałego rodzeństwa).
Również, pozostaje do sprawdzenia, jakich wersji nazwiska używały, lub
miały wpisane w dokumentach inne dzieci Stanisława (M001) i
Magdaleny: Bronisława (M002) i Franciszek (M077)?
Wyjątek z listu od Włodzimierza Bieguńskiego z 7.XII.2005
(...) Maciejczyk czy Maciejewski? Gdyby mnie ktoś
zapytał jeszcze kilka miesięcy temu jakie było nazwisko panieńskie matki
wuja Edmunda to bez wahania odpowiedziałbym - Maciejewska. Zawsze
obijało mi się o słuch to nazwisko. Teraz po przeczytaniu informacji na
stronach int. mam wątpliwości. Jakie było pierwotne nazwisko bez
poszperania w starych metrykach nie da się ustalić. Zresztą w dawnych
dokumentach jest tyle pomyłek. Jedne wynikały ze sporządzania dokumentów
ze słuchu bez dokumentów. Jedynie przy zawieraniu małżeństwa wymagane
były metryki chrztu.
W siedleckich aktach zgonu z XIX w. jest
powszechny zapis "stawili się słudzy kościelni i zawiadomili iż zmarł
Iksiński syn rodziców nieznanych stawającym", podpisał tylko proboszcz,
bo kościelni byli niepiśmienni. Dzieci chrzczono przeważnie w dniu
urodzenia lub trochę później. Zazwyczaj do siódmego dnia. Po ceremonii
duchowny zapisywał sobie dane na kawałku kartki lub wierzył we własną
pamięć. Formalności dopełniał w godzinach otwarcia kancelarii. Tym
sposobem z Maciejewskiego powstawał Maciejczyk, lub odwrotnie.
12-letni Władysław Chorin, uczeń II klasy szkoły
siedleckiej, zmarły na tyfus, jest pochowany w Węgrowie. Ale aktu zgonu
nie ma w tamtejszych księgach, jak również w siedleckich. Znalazłem
kiedyś taki zabawny przypadek - ojciec, rzemieślnik zgłaszając urodzenie
dziecka został opisany jako niepiśmienny. Akt urodzenia podpisał tylko
proboszcz. Na drugiej stronie tej samej księgi ów rzemieślnik jest ojcem
chrzestnym dziecka urzędnika i podpisuje się osobiście. Podpis jest tak
wyrobiony, iż nie ma wątpliwości iż osoba ta swobodnie radziła sobie z
pisaniem.
|