english version

01-03-2006

15-04-2004

wersja polska


Oboczność nazwiska


W przypadku tej Rodziny występuje oboczność używanych nazwisk - zaliczają się do nich odmiany: Maciejeski, Maciejewski i Maciejczyk. Znane nam przykłady są podane poniżej. Ich pochodzenie i czas pojawienia się nie są wiadome.
 
  1. "Maciejeski/a" - występuje na nagrobku Stanisława i Magdaleny zd. Frydrychiewicz (M001) - (wg listu od Jacka Michalowskiego (M057) z 30 grudnia 2004 - Magdalena czasem używała nazwiska "Maciejczyk". A jak jest w dokumentach?);
  2. "Maciejewski/a"
    • występuje na nagrobku Kaliksta (M084) i Haliny zd. Garbaczewskiej;
    • podobnie, na nagrobku córki Stanislawa, Marii (0059) - (w niektórych dokumentach występuje odmiana "Maciejczyk");
    • wg listu od Jacka Michalowskiego (j.w.) - siostra Marii, Salomea (M033) w dokumentach występowała jako "z  domu Maciejewska", (ale również używała nazwiska "Maciejczyk"?);
  3. Maciejczyk" -  nazwisko  było czasem używane przez:
    • Magdalenę (M001) - list od Jacka Michalowskiego
    • Salomee (M033) - list od Jacka Michalowskiego
    • podobnie, wpisy "Maria Maciejczyk" występują w metryce urodzenia i zgonu syna Marii, Edmunda (0075) - (pozostają do sprawdzenia wersje nazwiska jakich użyto w dostępnych metrykach jego pozostałego rodzeństwa). 
Również, pozostaje do sprawdzenia, jakich wersji nazwiska używały, lub miały wpisane w dokumentach inne dzieci Stanisława (M001) i Magdaleny: Bronisława (M002) i Franciszek (M077)?

Wyjątek z listu od Włodzimierza Bieguńskiego z 7.XII.2005

(...) Maciejczyk czy Maciejewski? Gdyby mnie ktoś zapytał jeszcze kilka miesięcy temu jakie było nazwisko panieńskie matki wuja Edmunda to bez wahania odpowiedziałbym - Maciejewska. Zawsze obijało mi się o słuch to nazwisko. Teraz po przeczytaniu informacji na stronach int. mam wątpliwości. Jakie było pierwotne nazwisko bez poszperania w starych metrykach nie da się ustalić. Zresztą w dawnych dokumentach jest tyle pomyłek. Jedne wynikały ze sporządzania dokumentów ze słuchu bez dokumentów. Jedynie przy zawieraniu małżeństwa wymagane były metryki chrztu.

    W siedleckich aktach zgonu z XIX w. jest powszechny zapis "stawili się słudzy kościelni i zawiadomili iż zmarł Iksiński syn rodziców nieznanych stawającym", podpisał tylko proboszcz, bo kościelni byli niepiśmienni. Dzieci chrzczono przeważnie w dniu urodzenia lub trochę później. Zazwyczaj do siódmego dnia. Po ceremonii duchowny zapisywał sobie dane na kawałku kartki lub wierzył we własną pamięć. Formalności dopełniał w godzinach otwarcia kancelarii. Tym sposobem z Maciejewskiego powstawał Maciejczyk, lub odwrotnie.
    12-letni Władysław Chorin, uczeń II klasy szkoły siedleckiej, zmarły na tyfus, jest pochowany w Węgrowie. Ale aktu zgonu nie ma w tamtejszych księgach, jak również w siedleckich. Znalazłem kiedyś taki zabawny przypadek - ojciec, rzemieślnik zgłaszając urodzenie dziecka został opisany jako niepiśmienny. Akt urodzenia podpisał tylko proboszcz. Na drugiej stronie tej samej księgi ów rzemieślnik jest ojcem chrzestnym dziecka urzędnika i podpisuje się osobiście. Podpis jest tak wyrobiony, iż nie ma wątpliwości iż osoba ta swobodnie radziła sobie z pisaniem.