english version

06-02-2008

07-02-2003

wersja polska

Strona Rodziny Skolimowskich i Michałowskich


Ostatnio skontaktował się z nami pan Jacek Michałowski (M057) z Siedlec. Dostarczył on nowych informacji o ich gałęzi Rodziny. Pochodzi ona od Salomei (M033) z domu Maciejczyk (czasem również używającej nazwiska Maciejewski - zobacz wyjaśnienia w listach od p. Jacka poniżej), siostry Marii (0059) Wajszczukowej, (z domu Maciejczyk - w dokumentach, ale również - Maciejewska, na pomniku cmentarnym w Siedlcach).

Poniżej są załączone fragmenty z jego listów e-mail, zawierające liczne wspomnienia i wyjaśniające powinowactwa (i stosunki towarzyskie) miedzy licznymi spokrewnionymi rodzinami w Siedlcach. Fragmenty listów i zdjęcia umieszczono tutaj za jego zgodą.


List od p. Jacka - 29.XII.2004

Szanowny Panie

Nazywam się Jacek Michałowski (ur. 1964), jestem bardzo daleko spokrewniony z Wajszczukami (przez rodzinę Maciejczyków).
Gratuluję wspaniałej strony. Jestem pełen podziwu dla włożonej pracy, staranności i wspaniałej, czytelnej konstrukcji tego - nie waham się napisać - Dzieła. Znalazłem tę stronę w Internecie ok. 2 lata temu. Pamiętam, że z wielkim zaciekawieniem i podziwem pokazywałem ją mojemu - żyjącemu jeszcze - Tatusiowi. Razem szukalismy na Państwa stronie znanych krewnych (m. in. dra Lucjusza Wajszczuka (0086) z żoną i dziećmi, z którymi rodzina moich dziadków była spokrewniona przez Babcię Wandę Skolimowską (M048) i utrzymywała żywe kontakty, Tadeusza (0060), który w roku 1961 w wieku 86 lat, jako krzepki jeszcze mężczyzna z sumiastym wąsem, był gościem na ślubie moich Rodziców: Zbigniewa Michałowskiego i Krystyny z Knabitów). Dziś, rozpoczynając pracę nad własnym drzewem genealogicznym, z wielkim zdumieniem i radością znalazłem na tejże stronie zdjęcie mojej Babci, Wandy ze Skolimowskich Michałowskiej (M048). Prawdopodobnie dane zamieszczone zostały stosunkowo niedawno, bo w liscie p. Ewy Swieściak ze Szwecji z dn. 04/04/2004 zamieszczonym w opisie rodu Maciejczyków, jak również w Pana wstępie do tej części drzewa, nie ma jeszcze danych dot. Salomei z Maciejczyków Skolimowskiej i jej dzieci. Jestem bardzo wdzieczny za zamieszczenie na stronie także rodziny Maciejczyków i Skolimowskich, jako spokrewnionej z Wajszczukami. Tym bardziej doceniam ten fakt ze względu na świadomość, że zamieszczanie rodów spokrewnionych powiększa trudność i tak niezwykle skomplikowanej pracy, a nie są to już przecież najbliżsi krewni. Jak Pan ładnie napisał "członkowie tych rodzin zamieszkiwali w Siedlcach (...) znali się i utrzymywali bliskie stosunki rodzinne". Tak istotnie było, wiem, że poza Lucjuszostwem Wajszczukami odwiedzało się Ciotkę Olszewską, siostrę Salomei, zamieszkałą także na Cmentarnej.
Mój pradziadek Józef Skolimowski (mąż Salomei z Maciejczyków M033) był rzeźnikiem lub raczej jak bysmy dziś powiedzieli "przedsiębiorcą branży mięsnej". Miał dużą rzeźnię, masarnię i chłodnie przy ulicy Cmentarnej w Siedlcach, oraz 2 sklepy masarskie, także kilka kamienic i placów. W prowadzeniu firmy współpracowali i pomagali mu bracia przyrodni Michał i Wojciech Rychlińscy Jeden z nich prowadził sklep pod swoją firmą a drugi pomagał w skupie i doglądał pracowników, których zatrudniano sporo (dla pracowników był osobny dom stojący przy ul. Cmentarnej, rozebrany w latach 90-tych XX w.). Interes szedł dobrze, aż do czasu I wojny, kiedy to idący na Rosję Niemcy zarekwirowali całe magazyny w zamian za kwity sekwestrowe. Pamiętam z opowieści Babci, że na ul. Cmentarnej wszyscy się znali, Olszewskich było kilka rodzin (lub jedna ale rozległa). Pamiętam opowiadanie mojego Tatusia: Było to w pierwszej połowie lat 90 tych, kiedy pan Olszewski (emeryt kolejowy?) mieszkający za cmentarzem, będąc już w bardzo podeszłym wieku i o 2 laskach, ale w całkiem dobrej jeszcze kondycji psychicznej, zaczepił Tatusia na cmentarzu i długo opowiadał mu anegdoty z życia rodziny naszego dziadka Józefa Skolimowskiego. Kilka z nich przytoczę. Pradziadek był z racji prowadzonego interesu w okolicy osoba dość znaną. Do jego rzeźni 2 razy w tygodniu pędzono świnie całą szerokością ulicy Cmentarnej. Potwierdzał też, że pradziadka w okolicy bardzo szanowano za jego dobre, choć nie miękkie, serce: gdy przyszła uboga kobieta z prośbą o wsparcie Pradziadek odprawił ją z niczym ale nim doszła do domu czekał już na nią duży kosz wiktuałów zaniesiony przez pracownika... Razu pewnego skradziono pradziadkowi konie pociagowe. Wyszła pogoń za złodziejami, których dognano pod Miłosną i (...) konie odzyskano... Z dzieci Pradziadka najbardziej wrył się w pamięc mój cioteczny dziadek, Mieczysław Skolimowski, który ćwiczył ich, młodszych chłopców z musztry. Odbywało się to na łąkach za cmentarzem, w ramach ćwiczeń POW, a więc przed i w czasie pierwszej wojny światowej.
Moi dziadkowie, Zbigniew Gabriel Michałowski ze swoją żoną Wandką ze Skolimowskich (M048) zamieszkali po ślubie w domu Stryjostwa Rychlińskich także na ul. Cmentarnej, dom ten stoi do dziś.
Zgodnie z Pana prośbą poniżej podaję dane genealogiczne do drzewa rodziny Maciejczyków znane mi na dziś, dane będą wysoce niekompletne, szczególnie co do dat, ponieważ pracę nad drzewem rozpocząłem we właśnie minione Boże Narodzenie, szczegóły będę uzupełniał w miarę ich zdobywania.
Pradziadek Józef Skolimowski miał z prababcią Salomeą z Maciejczyków (M033) 8 dzieci (wszystkie się wychowały):

  1. Klemens (geodeta, zmarł w wypadku jako kawaler, bezdzietny)

  2. Kazimiera (M034) ur. 1892 w Siedlcach (dane odnośnie całej jej rodziny, z wszystkimi potrzebnymi szczegółami aż do dzisiaj, prawdopodobnie otrzymam od dr. Marii Jeziernickiej z Siedlec, wnuczki Kazimiery)

  3. Wanda (M048 - moja Babcia) ur. 1896 w Siedlcach, zm. 1983 tamże, zam. Siedlce do 1932, Lida do 1945, Siedlce do smierci w 1983. Wyszła za Zbigniewa Gabriela Michałowskiego, bankowca, w 1922 r. z którym mieli dzieci:

    1. Grzegorz (ur. 1923, żył 2 dni),

    2. Jerzy (ur. 1926 w Siedlcach, zm. 1933 w Lidzie),

    3. Maria (chemik dypl.) ur. 1929 w Siedlcach, zam. do 1932 w Siedlcach do 1954 w Lidzie, do 1950 w Siedlcach, obecnie w Warszawie.

    4. Zbigniew Stanisław (inż. komunikacji, prac. PKP) ur. 1934 Lida woj. Nowogródek, zm. 2004 w Siedlcach, żonaty z Krystyną z d. Knabit ur. w Siedlcach 1937, zamieszkali w Siedlcach

      1. wnuczka Wandy Elzbieta ur. 1962 żyła 6 dni,

      2. wnuk Wandy Jacek (handlowiec, piszący te słowa) ur. 1964 żonaty z Anną Fatimą z Buczyńskich ur. w Zgierzu 1965,

        1. prawnuk Wandy, a mój syn Bartosz ur. 1991

    5. Irena Anna (mgr inż. leśnik) ur 1937 w Lidzie woj. Nowogródek, wyszła w 1965 za Józefa Nowickiego zam. w Lublinie do 1969 r. potem do dziś we Wrocławiu

      1. córka Anna Maria ur. 1966, zamężna od 1987 za Pawłem Jakuszewskim ur. 1965 we Wrocławiu, zamieszkali tamże

  4. Józef żonaty z Wandą z Sielskich, bezdzietni zam Siedlce

  5. Zygmunt żonaty z Genowefą, wyjechał do Ostrołęki, mieli 4 dzieci: Józef, Stanisław (artysta malarz), Anna, Marian

  6. Mieczysław (M035), członek POW, oficer WP zamordowany w Katyniu

  7. Maria wyszła za Euzebiusza Wierzchowskiego, prac. PKP Siedlce z którym miała 2 synów:

    1. Bogdana ur. Siedlce zm. Warszawa - Raszyn, żonatego z Celiną z d. Komar, 2 dzieci Piotr i Paweł

    2. Tadeusza, zmarł jako kawaler bezpotomnie

  8. Wacław, płk LWP, ur w Siedlcach, zm. w W-wie, żonaty z Jadwigą Ziomecką, 1 syn Stanisław, jego córka Beata z męża Ojdana

Jeśli te dane przydadzą się do Drzewa będzie mi bardzo przyjemnie. W miarę możliwości proszę o potwierdzenie. Jeśli można, to tą drogą bardzo proszę o kontakt do osoby, która udostępniła zdjęcie mojej Babci Wandy ze Skolimowskich (M048). Osoba ta (a raczej ktoś z jej przodków) musiała przyjaźnić się z Babcią - zdjęcie pochodzi z klasy maturalnej pensji dla Panien p. Konstancji Zembrzuskiej i według naszych informacji sfotografowała się w ten sposób cała klasa. Przy okazji proszę o sprostowanie: moja Babcia nie miała drugiego imienia (jest opisana jako Wanda Stanisława) w rzeczywistości miała tylko jedno imię Wanda.
(...)
Z poważaniem i życzeniami wszelkiej pomyślności w 2005 roku
Jacek Michałowski
jm1964@poczta.onet.pl


List od p. Jacka - 30.12.2004

Szanowny Panie Doktorze
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź i serdeczny list. Przyznam ze skruchą, że nie zorientowałem się wcześniej, że mam przyjemność korespondować z synem Dra Lucjusza Wajszczuka, bardzo się cieszę, że to Pan. Poniżej zamieszczam powtórnie fragment mego listu - z dwoma poprawkami: dopisałem mego chrześniaka Kubusia (Jakuba Jana Jakuszewskiego) i datę śmierci jego babci, Ireny Anny z Michałowskich Nowickiej, córki Wandy ze Skolimowskich (M048).
Odnośnie Pana pytań:
Ad.1/ z przyjemnością udzielam Panu wszelkich licencji do moich (...wspomnień -WJW), ich skrótów, przeróbek etc. z umieszczeniem na stronie włącznie.
Ad.2/ pozwalam sobie przesłać kopię tego i poprzedniego listu do p. Ewy Święsciak, z którą równolegle nawiązałem kontakt e-mailowy
Informacje o Kalku Maciejewskim podaję wg mojej Ciotki Marii Michałowskiej (ur. 1929 córka Wandy M048): Kalikst (Kalek) Maciejewski był ciotecznym bratem mojej Babci Wandy ze Skolimowskich. Wg Ciotki Salomea miała liczne rodzeństwo (ośmioro?), jednym z braci Salomei był ojciec Kalka Maciejewskiego. Wiem od mojego Tatusia, że nazwisko Maciejczyk i Maciejewski wystepowało obocznie. Moja prababcia Salomea w dokumentach występowała jako z domu Maciejewska, natomiast jej matka, a moja praprababcia Magdalena, uzywała nazwiska Maciejczyk. Nie znam źródeł tej oboczności i chętnie dowiedziałbym się więcej na ten temat. Sam również poszukam w posiadanych dokumentach. O Kalku Maciejewskim wiem, że był drugim mężem Haliny I voto Skorykow, matki dr. Elżbiety (z d. Skorykow) z męża Andrzejowej Wierzchowskiej, okulistki, z którą mam kontakt i spróbuję przy najbliższej sposobności dowiedziec się czegoś więcej. Kalikst i Halina (I voto Skorykow) Maciejewscy byli sąsiadami "przez płot" ze Skolimowskimi na ulicy Cmentarnej, mieli córką Marię, która zdaje się wyjechała z Siedlec. Oczywiście Kalek Maciejewski był spokrewniony w ten sam sposób jak z moja Babcią z jej siostrą Marią, żoną Euzebiusza (Zobka) Wierzchowskiego. Obie rodziny Wierzchowskich (Zobka i Andrzeja, męża Elżbiety ze Skorykowów) nie były w żaden sposób spokrewnione.
Wiem, że Kalek Maciejewski uciekając przed frontem w 1939 roku dotarł do moich dziadków do Lidy (Wanda M048 była jego cioteczną siostrą), gdzie był kilka dni we wrześniu 39, jeszcze przed najazdem bolszewików, był wtedy (i po wojnie) nauczycielem zawodu w Szkole Rzemieślniczej w Siedlcach.
Jeszcze jedno: Kalek nie był kulawy, z krewnych jedynie wujek Zygmunt Skolimowski, syn Salomei i Józefa Skolimowskich, miał lekko bezwładną stopę po chorobie Heinego-Mediny. Mieszkał z rodziną u swoich rodziców w czasie II wojny (przedtem w Mławie a po wojnie w Ostrołęce) z cech charakterystycznych: miał lekko zlamany nos (pamiątka wypadku w dzieciństwie).
To tyle wiadomości z "pamięci podręcznej". Pogłębienie wkrótce.

(...) 5. Irena Anna (mgr inż. leśnik) ur. 1937 w Lidzie woj. Nowogródek, (zm. 1999 we Wrocławiu) wyszła w 1965 za Józefa Nowickiego ; do 1969 r. zamieszkiwali w Lublinie, potem (do dziś) rodzina Ireny mieszka we Wrocławiu

  1. córka Anna Maria ur. 1966, zamężna od 1987 za Pawłem Jakuszewskim ur. 1965 we Wrocławiu, zamieszkali tamże

    1. prawnuk Wandy, syn Anny i Pawła Jakub Jan Jakuszewski ur. 1991

Pozdrawiam serdecznie, jednocześnie życzę wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku 2005 dla Pana i całej Rodziny.
Jacek Michałowski


List od p. Jacka - 02.01.2005

Drogi panie Doktorze

Serdecznie dziękuję za wspaniały list!

Przepraszam, jeśli tytułuję Pana zbyt oficjalnie - zaręczam, że mój stosunek do Pana i do sprawy jest niezwykle serdeczny i emocjonalny! Jest Pan rówieśnikiem mojego Tatusia, a to budzi respekt! Z drugiej strony dr. Lucjusz Wajszczuk zawsze cieszył się w naszym domu niezwykłym szacunkiem i wiem, że w wielu krytycznych sytuacjach spieszył moim bliskim z pomocą - a to zobowiązuje i mnie do należnego szacunku dla Jego bliskich. Bardzo cieszę się z tej korespondencji i jak tylko jutro znajdę czas postaram się szczegółowo odnieść do wszystkich poruszanych przez nas tematów - przeczytałem z uwagą Pana list i już się cieszę na wynikające z niego "podróże w przeszłość". Dziś wyjaśnię tylko poboczny dla sprawy wątek Knabitów, bo to zrobię "z głowy". Z najświeższych informacji od mojej mamy Krystyny z Knabitów wynika, że w czasach szkolnych kolegowała się z (...), (Anną) Wajszczuk, obecnie Religową, a więc Pana siostrą, natomiast mówiąc o bracie swojej koleżanki (a więc o Panu) użyła imienia Marek(?). Jeśli chodził Pan do szkoły z Knabitem to może to być tylko mój Wujek (rocznik 1929), matura u Prusa zdaje 1947 lub 1948 do sprawdzenia, choć różnica w latach raczej to wyklucza? Osób o tym nazwisku spoza rodziny nie ma, ponieważ wiem z całą pewnością, że obecnie w Polsce żyją 2 osoby tego nazwiska, tj. mój wujek Stefan Leon i ciocia Jadwiga - potwierdza to baza PESEL. Mój Wujek Stefan (Leon) Knabit był w Siedlcach osobą dość znaczną z racji a/ wysokiego wzrostu (skojarzonego z ponadprzeciętną chudością) oraz b/ harcerstwa. W 1953 został księdzem, a w kilka lat później zakonnikiem, benedyktynem w Tyńcu pod Krakowem. Ponadto jest chyba najbardziej "medialnym" mnichem w Polsce i jeśli widział Pan przypadkiem w Polskiej telewizji chudego uśmiechniętego mnicha w kapturze, to na 99% był to o. Leon Knabit z Tyńca.
Postaram się jutro wrócić do kwestii Maciejewskich (występuje też pisownia Maciejeski!) vel Maciejczyk i innych, tymczasem kończę - niedługo trzeba wstawać do pracy, a wpierw nie odmówię sobie wizyty na stronie Salomei...
Pozdrawiam serdecznie i Noworocznie
Jacek Michałowski


List i zdjęcie nadesłane dnia 11.IV.2007:
 
"Drogi Panie Waldemarze
 
Przepraszam za tak poufałe tytułowanie, ale Ciotka Maryla wytłumaczyła mi, że jest Pan moim cioteczno, cioteczno, ciotecznym wujkiem - a jak mawiał Roch Kowalski: wuj - to wuj! I jak wiemy od p. Onufrego Zagłoby h. "W czele": "jak mówi Pismo Święte - gdy ojca zabraknie - Wuja swego słuchał będziesz!". Tedy się ośmielam :)
Otóż jak zwykle w święta grzebiemy w pożółkłych fotografiach i to co wygrzebaliśmy - przesyłam.
Jest to zdjęcie moich dziadków Zbigniewa i Wandy (M048) Michałowskich (gałąź Maciejczyków) z wizytą u Piotrostwa Wajszczuków. Dziadkowie moi mieszkali wtedy w Lidzie, gdzie dziadek był dyrektorem Banku Spółdzielczego. Konfiguracja mojej rodziny świadczy, że jest to rok 1935. Jest to po roku 1933 - po śmierci Jureczka (M053), ale nie w roku urodzin mojego Ojca Zbigniewa (M055) czyli nie w 1934, a więc w 1935.

 

 
Według naszych dochodzeń na zdjęciu stoją od lewej:        
  1. Paulina ("Pyna") z Tymińskich Zenobiuszowa Wajszczuk (0096)
  2. (Narcyz) Zenobiusz Wajszczuk (0096)
  3. Zbigniew Michałowski (mój Dziadek - M048)
Siedzą od lewej:
  1. Maria Piotrowa Wajszczuk (0059)
  2. jej siostra, a moja prababcia Salomea Skolimowska (M033) z d. Maciejewska
  3. Bronislawa Olszewska (M002), z d. Maciejczyk, starsza siostra Marii Wajszczukowej (0059)
  4. nieco powyżej: Maria Klimczykowa z d. Wajszczuk (0095), wieloletnia sekretarka Liceum im. Żółkiewskiego
  5. Piotr Wajszczuk (0059), na kolanach trzyma córeczkę Pauliny i Narcyza Zenobiusza, 3-letnią Teresę Wajszczuk (0097) później: Jaroszyńską.
  6. Wanda Michałowska (M048), żona Zbigniewa, moja Babcia
  7. Maria ("Maryla") Michałowska (054) podówczas lat 6, moja Ciocia, córka Zbigniewa i Wandy

Bardzo będę wdzięczny za umieszczenie tego zdjęcia na stronie. Ciekaw jestem, czy trafnie wytypowaliśmy miejsce jego wykonania ? Wydaje mi się, że ten dom obecnie już nie istnieje?
 
Wdzięczny będę za kilka słów.
 
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Michałowski (M057)"

30.X.2007 otrzymaliśmy telefonicznie potwierdzenie od Teresy Jaroszynskiej (0097), ze zdjęcie było zrobione 29.03.1934 w Siedlcach na ul. Katedralnej przed domem dziadków Wajszczuków.


Przygotowali: Waldemar J Wajszczuk & Paweł Stefaniuk 2008
e-mail: wwajszczuk@comcast.net