english version

20-03-2007

26-03-2004

wersja polska
Wstecz/BackPowrót do strony głównej / Return to main (index) pagePowrót do głównego pnia/Return to main tree Strony indywidualne/Individual pages Spis imion i nazwisk - szukaj/The list of names - searchMaxMinObjaśnienia/Explanations

Helena Herman (H003)

Wyjątki z listów od p. Andrzeja Boryckiego
Prezesa Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa (TPK)
http://www.klimontow-tpk.pl


31.V.2006

Szanowny Panie, zupełnie przypadkowo znalazłem Pana stronę internetową na której zobaczyłem zdjęcie s. Heleny Herman, wspaniałej kobiety, którą pamiętam z lat swojego dzieciństwa. Już od pewnego czasu staram się, aby o siostrze Helenie zebrać jak najwięcej informacji, gdyż z opowiadań dawnych klimontowian dowiedziałem się o zasługach jakie ona miała w latach okupacji niemieckiej, kiedy ratowała i to niejedno  ludzkie życie. Ponieważ nie znam języka angielskiego poproszę znajomego aby przetłumaczył mi tekst zamieszczony na Pana stronie internetowej. Nazywam się Andrzej Borycki i z zawodu jestem dziennikarzem. Od samego początku założenia jestem prezesem Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa, stowarzyszenia, które w swoim działaniu ma m.in. przypominanie postaci szczególnie zasłużonych dla społeczeństwa Klimontowa, a taką osobą o pięknym i bogatym życiorysie była siostra Helena. Mam nadzieję że zna Pan język polski, a jeśli nie to jest osoba, która przetłumaczy Panu mój list. Będę wdzięczny jeśli Pan nawiąże ze mną korespondencję. Z wyrazami najwyższego uszanowania.

red. Andrzej Borycki


 6.VI.2006

Szanowny Panie Doktorze, bardzo serdecznie dziękuję za list jaki od Pana otrzymałem. Cieszę się, że będę miał okazję korespondować z kimś kto tak bardzo interesuje się historią swojej rodziny i krajem swojego pochodzenia. Czytając Pańską stronę internetową na pierwszy już rzut oka widać jak bardzo dba Pan o historię swojej rodziny, jak bardzo chce Pan, aby to wszystko co jest związane z Pańską rodziną nie uległo zapomnieniu. Rozumiem to, gdyż i ja ciągle szukam przeszlości nie tylko swojej rodziny, ale także tych osób, które w jakiś szczególny sposób zapisały sie w ponad 600 letniej historii mojej miejscowości. W tym miejscu pragę Pana zapewnić, że siostra Herman ma swoje godne miejsce. Od dawna zamierzałem napisać, a zarazem przybliżyć tę tak bardzo wybitna dla naszego miasteczka postać, które prze te długie lata swojego życia i działania zawsze pozostawała skromna, cicha i pełna dobroci, wielkiego serca. Chciałbym o niej napisać jak najwięcej, przybliżyć młodemu pokoleniu jej sylwetkę, pokazać jej odwagę i bohaterstwo w ratowaniu ludzkiego życia. Przybliżyć jej działalność społeczną i charytatywną. Stawiać siostrę jako przykład do naśladowania i to nie tylko dla młodego pokolenia. Stąd bardzo proszę Pana o przysłanie zdjęć i fotografii związanych z życiem siostry Herman i o materiały na jej temat.

Jako prezes Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa zabiegać będę o nazwanie jednej z uliczek tego miasteczka imieniem siostry Herman. W tym miejscu pozwolę sobie napisać, że trzy dni temu na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka mojego autorstwa pt. Gdyby mury mogły mówić. Tematem tej książki jest 60 letnia historia miejscowego Liceum Ogólnokształcącego. Jeśli Pan uzna za stosowne publikowanie w całości bądź w wyrywkach moich listów to nie mam nic przeciwko temu. Będę rad. Jeśli chciałby Pan coś więcej dowiedzieć się o Klimontowie, o jego historii, ludziach z nim związanych i o problemach jakie nurtują nasze miasteczko to proszę wejść na stronę internetową TPK. Adres: www.klimontow-tpk.pl. Byłbym rad, gdyby Pan napisał kilka słów o sobie, tak dla bliższego poznania. Serdecznie pozdrawiam. Z wyrazami szacunku.

red Andrzej Borycki  


4.IX.2006

Dzień dobry.

(...)

Pozwoli Pan, że w tym miejscu zaproponuję Panu przynależność do naszego stowarzyszenia. Byłbym bardzo zaszczycony gdyby Pan stał się naszym członkiem z uwagi na pamięć siostry Heleny, która złotymi zgłoskami zapisała się w historii naszego miasteczka. Pana cioteczna babcia zasługuję na duże słowa uznania i wdzięczność. Żałuję i to bardzo, że znając siostrę Helenę tak mało jako dziecko i dorastający chłopiec wiedziałem o tej wspaniałej kobiecie, która tak bardzo kochała ludzi.

Jej działalność i zasługi nie mogą być zapomniane. Stąd jako prezes TPK wnioskować będę, aby w powstającym muzeum rodu Ossolińskich i miasta Klimontowa znalazły się pamiątki po siostrze Helenie i opis jej działalności społecznej, jak również zrobię wszystko aby jeden ze skwerów miasteczka nosił jej imię. Siostra Helena swoim życiem i swoją działalnością społeczną na rzecz innych ludzi dowiodła że zasługuje na pamięć. Uważam ponadto, że ratując życie osobom pochodzenia żydowskiego powinna pośmiertnie znaleźć się wśród sprawiedliwych świata.

Serdecznie Pana pozdrawiam.

Andrzej Borycki


18.X.2006

Dzień dobry Panu.

14 października br. w Klimontowie odbyły się uroczystości obchodów 380 lecia powstania parafii pod wezwaniem św. Józefa. Z tej okazji teatr amatorski Apostolus skupiający młodzież klimontowskich szkół przedstawił bardzo interesujący spektakl pt. "Klimontowskie Echa" prezentujący historię Klimontowa. W spektaklu jako jedna z najwybitniejszych społeczniczek wspomniana została Pana babcia cioteczna siotra Herman. To dowód na to, że o takich ludziach jak Pańska babcia należy pamiętać i pamięta się.

Przed spektaklem rozmawiałem z jedną z sióstr zakonnych, która powiedziała, że siostra przełoźona zakonu może przekazać wiele interesujących informacji na temat siostry Herman, gdyż dobrze ją znała. Istnieje także opracowana monografia na temat działalności zakonnej Pana babci ciotecznej. W najbliższych dniach wybiorę się do zakonu i spotkam się z siostrą przełożoną.

Mam nadzieję, że uzyskam wiele ciekawych informacji i materiałów mówiących o życiu i działalności tak bardzo zasłużonej dla miejscowej społeczności siostry Herman.

Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, aby moje listy zamieszczać na Państwa stronie internetowej. Serdecznie pozdrawiam.

Andrzej Borycki 


14.XII.2006

Witam Pana bardzo serdecznie.  

Piszę do Pana, aby podziękować za to iż zgodził się Pan wstąpić do Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa. (...)

W poprzednim e-mailu, który zapewne nie dotarł do Pana gdyż nie otrzymałem na niego odpowiedzi napisałem o jednym z największych w ostatnim czasie wydarzeniu kulturalnym Klimontowa tj. o wystawionej sztuce pt. "Klimontowskie echa", której autorem jest miejscowy wikariusz naszej parafii ks. Wojciech Zasada. Sztuka ta poświęcona jest historii Klimontowa i napisana została z okazji przypadającej w tym roku 380 rocznicy powstania parafii św. Józefa w Klimontowie. W sztuce tej wśród wielu zasłużonych postaci dla naszego miasteczka wymieniona jest Pana babcia cioteczna. Artykuł o tym spektaklu i całą sztukę przeczytać można na stronie internetowej TPK.

A skoro już mowa o stronie internetowej to zachęcam Pana do zarejestrowania się w naszym forum dyskusyjnym - adres www.tpk.fora.pl

Myślę, że Pana spojrzenie zza oceanu wniosłoby do poruszanych przez tematów wiele cennych uwag. Serdecznie pozdrawiam.

Andrzej Borycki


Historia najnowsza parafii i miejscowości skupia się wokół wybitnych osób, oddanych dziełu naprawy miasta. Tymi ważnymi postaciami dla Klimontowa w tym czasie byli: doktor społecznik Jakub Zysman, ks. proboszcz Wawrzyniec Kukliński i Włodzimierz Karski. Oni to uratowali m.in. od ostatecznej ruiny zabudowania podominikańskie, przystępując w 1901 roku do restauracji kościoła i budynków poklasztornych. Władze rządowe zgodziły się, by kościół przeszedł w posiadanie parafii klimontowskiej. Z ich inicjatywy w opuszczonym gmachu klasztornym postanowiono założyć szkołę Polskiej Macierzy Szkolnej.
W życie parafii miały ogromny wkład Siostry Imienia Jezus. W 1922 roku otworzyły internat dla 30-tu bezdomnych dzieci, a kilka lat późnej Zasadniczą Szkołę Zawodową dla dziewcząt. Nauczano w niej krawiectwa, hafciarstwa, tkactwa i introligatorstwa.
Kolejnym ważnym wydarzeniem w życiu Klimontowa był 29 października 1942 roku, dzień w którym Niemcy wysiedlili z miasteczka Żydów, społeczność żyjącą w Klimontowie od blisko 350 lat. Pozytywnym wydarzeniem lat powojennych było utworzenie latem 1946 roku Liceum Ogólnokształcą-cego w budynkach klasztoru podominikańskiego. Ulegał zmianie nie tylko obraz miejscowości, ale także zabytków Klimontowa - kolegiaty i klasztoru. W latach 60-tych XX wieku ówczesny proboszcz ks. Stanisław Wróbel wzbogacił kolegiatę o piękne malowidła zdobiące kopułę kościoła. Również i obecny proboszcz ks. Adam Nowak nie ustaje w pracach na rzecz zabytków klimontowskich. Jego zasługą jest położenie nowej dachówki, odnowienie ołtarza głównego oraz rozpoczęte prace w skarbczyku klasztoru podominikańskiego. Niewątpliwym sukcesem jest przywrócenie do stanu używalności plebanii - dworku infułatów klimontowskich, gdzie od dwóch lat zamieszkuje proboszcz. Wypiękniało otoczenie kościoła i plebanii. W planie jest odnowienie ołtarza głównego w kolegiacie oraz budowa ogrodzenia wokół cmentarza grzebalnego.


Przygotowali: Waldemar J Wajszczuk & Paweł Stefaniuk 2000-2007
e-mail: wwajszczuk@comcast.net

Wstecz/BackPowrót do strony głównej / Return to main (index) pagePowrót do głównego pnia/Return to main tree Strony indywidualne/Individual pages Spis imion i nazwisk - szukaj/The list of names - searchMaxMinObjaśnienia/Explanations