Stanisław Wajszczuk (0609)
Informacje uzyskane od Krzysztofa Wernera (1830) –
1/ e-mail z dnia 25 lipca 2010
Witam,
Ustaliłem parę faktów, wróciłem wczoraj z wycieczki po okolicach Łukowa i
spotkaliśmy się z Anną Miturą (0628) i jej rodziną i opowiedziała nam o
swoim ojcu Stanisławie Wajszczuku. Jego historia w okresie wojny
rozpoczyna się, kiedy tuż przed wybuchem II wojny światowej chciał uciec z
rodziną do Ameryki (aby ich uchronić od wojny), bo czuł i wiedział, że
Hitler niedługo zaatakuje i będzie "likwidował" Polaków. Miał w USA
znajomych i kuzynów, więc z wyjazdem nie byłoby problemu, lecz jego żona
sprzeciwiła się i zostali w Polsce. Po wybuchu wojny Stanisław raczej nie
był powołany do wojska, a dlaczego czy na pewno nie jestem pewien, (być
może ze względu na wiek? – WJW). Wiem, że po kampanii wrześniowej wraz
innymi mężczyznami z pobliskich wsi, organizowali w Malcanowie tajną
gazetkę, na temat prawdopodobnie działalności mieszkańców pobliskich wsi,
w utrudnianiu Niemcom. Również raz na jakiś czas mężczyźni pobliskich wsi
spotykali się w Malcanowie, aby organizować ataki na magazyny Niemców, w
celu zdobycia broni, a w późniejszym okresie celem organizowania
partyzantki. Jednak jeden z tych mężczyzn zdradził i wydał swoich bliskich
i sąsiadów, potem osobiście wraz z esesmanami wskazując, kto był głównym
inicjatorem spotkań i którzy pomagali w drukowaniu gazetki itd. itp.,
między innymi wskazali na Stanisława Wajszczuka. Stanisław Wajszczuk
został wywieziony (była to prawdopodobnie wiosna 1940r.) do siedziby
gestapo w Lublinie "pod Zegarem", a potem do obozu pracy w Nowym Wiśniczu,
i tam ślad po nim zaginął. Ustaliłem z moim dziadkiem, że prawdopodobnie
musiał zginąć zimą 1940 bądź wiosną 1941r.
-
Pod względem emocjonalnym Pani Anna opowiadała, że
mówił żeby nie martwili się o Niego, że wróci... itp. jednak Anna potem
Jego więcej nie zobaczyła. (Podobnie jak u Józefa Wajszczuka.)
-
Co do Władysława to Pani Anna nie umiała powiedzieć nic
na Jego temat, mówiła tylko, że jej ojciec Stanisław raczej nie miał na
drugie imię Władysław.
-
Co do roku urodzenia Stanisława, to jak wcześniej
pisałem - 24.12.1898r.
-
Na temat losów Władysława postaramy się dowiedzieć w
Urzędzie Gminy w Domaszewnicy, może tam będzie jakiś trop.
-
Stanisław mieszkał w Malcanowie, a urodził się w
Domaszewnicy, wg. mego dziadka również i Władysław mieszkał w Malcanowie,
a urodził się w Domaszewnicy.
-
Byłem również w domu nieżyjącego Sławomira (0616)
Wajszczuka i mam parę faktów dotyczących jego życia. Prześlę je następnym
mailem, aby nie mieszać.
-
A i dziękuję za akt urodzenia Stanisława Wajszczuka,
mój dziadek je weryfikuje.
Przesyłam również parę zdjęć z wycieczki:
1) Grób Sławomira Wajszczuka (cmentarz w Wojcieszkowie)
2) Zbiorowy grób poległych żołnierzy Grupy Operacyjnej "Polesie" (cmentarz
w Wojcieszkowie)
3) Kolonia Bystrzycka
4 i 5) Dom, a raczej były dom Sławomira Wajszczuka w Kolonii Bystrzyckiej
6 i 7) Pomnik żołnierzy gen. Kleeberga w Kocku. Na tym kamieniu jest
napisane "Dyw. Kawalerii "Zaza", Podlaska Brygada Kawalerii" i doszedłem
do wniosku, że Józef (0684) Wajszczuk walczył w tej dywizji, ponieważ mój
Józef (mój pradziadek) był ułanem.
Pozdrawiam,
Krzysztof St. Werner
Przygotowali: Waldemar J Wajszczuk & Paweł Stefaniuk
2010 e-mail:
waldemar@wajszczuk.v.pl
|